Kto? Jak Ty to wymawiasz? Szlag, cholerne Szwaby. Otto? Otto Fiehler? Taa, wiem, o kogo chodzi. Nowy, pojawił się tu dość niedawno. Słuchaj, nie wiem jak Ty, ale ja mu nie ufam. Wiesz, nosi swastykę na tym swoim garniturku. I w ogóle dziwnie się zachowuje, nie mówi wszystkiego, co powinien mówić. Trzeba go mieć na oku, a zwłaszcza jego broń - Kar98k z drugiej wojny światowej. Wyobrażasz to sobie, mieć takiego starocia? Ten Szkop mówił, że jego broń jest "zuverlässig", cokolwiek to znaczy. Dba o nią jak o skarb. Niby elegancki facet w garniturku, okularach i z bronią, a bawi się w myśliwego. Trzyma z tym, no, Stonewallem - południowcem. Cholera wie, pewnie razem coś knują, w końcu tamten też jest myśliwym. Słyszałem, że ten cały Otto nigdy nie mówi tego, co myśli; dlatego też, cholera, pilnuj się. Podobno jest potomkiem jakiegoś niemieckiego imigranta, a cała jego rodzina to szumowiny, naziści i aroganty. I on wcale się od nich zbytnio nie różni. Mówiłem, że wszyscy Niemcy to cholerni naziści? No właśnie. Pewnie ma jakieś ciemne sprawki na sumieniu. I mówią, że nigdy się nie śmieje, a uśmiecha się jakby dostał pieprzonego szczękościsku. No, ale dba o to swoje wojenne cacko - może jednak się do czegoś przyda. I, no wiesz, ciągle chodzi w tym garniturku. Jest jakiś dziwny, mówię Ci. A spróbuj go namówić na piwko, albo coś.. nie ma szans, pije tylko wodę. Asceta pieprzony.

Ale pomówmy o wyglądzie, żebyś wiedział, z kim gadać poważnie. Nie, żeby był groźny, albo coś.. roztacza taką dziwną aurę, no. Ubiera się w ten swój ciemny garniturek, pobrudzony ziemią i innym syfem - ale przecież to nasz świat, co nie? Nie znajdziesz tutaj czystych ubrań. Przynajmniej całkiem czystych. Ale wracajmy do tematu. Zawsze ma te swoje okulary, nawet nie wiem, jakiego koloru ma swoje nazistowskie ślepia. Ulizane włoski, cholera, i ten wąs. Ten pieprzony wąs. Wygląda przez to jak ten, no, Stalin. Wiesz, kto to? Nie? No tak. Nieważne. Ciemnobrązowe włosy, taa, srał pies takiego 'aryjczyka'. Aryjczyk? Nie wiesz? Ech. Po prostu uważaj na niego. Rzeczowy gość, można się z nim dogadać, podobno coś tam sprzedaje kiedy nikt nie patrzy. Zawsze ta kamienna twarz, chłód.. nieprzyjemny typ. Ale konkretny. Podobno szukał kogoś na robotę.

Lubi historię. Przynajmniej tą swoją europejską historię, zawsze gada o niej z Stonewallem. Co prawda południowiec częściej go opieprza, ale wtedy jest najbardziej gadatliwy. Nie wiesz, jak zacząć z nim rozmowę, gdy czegoś chcesz? Możesz próbować prosto z mostu, albo na przykład włączając się w rozmowę tych dwóch łowców.

I wiesz, podobno nazista.. no, ale nie miałem okazji się przekonać, czy to prawda. To dość drażliwy temat, stary. Możesz spróbować, ale pewnie zagnie Cię jakimś niemieckim pojęciem, które brzmi jak rozkaz do rozstrzelania. Pfu, pieprzone Szkopy.

Ostatnio edytowany przez Umrzyk (2012-06-04 16:37:46)