Howdy pardner!
Tekst Autorstwa Bellis
TransAmerican Railway to spółka dzierżona przez łapska największych szych w całych Stanach. Jej założycielem jest sam O’Drain.
Rzecz generalnie polega na tym, że dobroduszny bogacz postanowił po zdobyciu sporej fortunki wziąć się za ratowanie mieszkańców przed głodem, pragnieniem, niedoborem leków, czy innych niezbędnych do życia pierdół. Zaplanowano budowę ogromnej linii kolejowej dzięki której będzie można te wszystkie rzeczy z miejsca na miejsce łatwo przewieźć. Już ci chyba ktoś wspominał jak to jest z transportem tutaj, co? Sprawnego auta nie uświadczysz, zadek możesz ulokować co najwyżej na jakiej starej, zmutowanej szkapie.
Dlatego właśnie co jak co, ale kilka pociągów, które notabene również pewno zaraz hołota będzie musiała budować, urabiając się przy tym po łokcie.
Bo praca przy tym całym przedsięwzięciu nie jest sielanką, musisz w cholerę siły i wytrzymałości żeby wytrzymać chociażby tydzień przy tak katorżniczej robocie. No, ale przecież kolej jest potrzebna teraz, natychmiast, nie? Czym więc jest chwila cierpienia naprzeciw dobru całej ludzkości!
Co? Nie wierzysz w szczerozłote serca bogaczyn z TransAm? Wsadź mordę w kubeł i zachowaj te durne myśli dla siebie. Dobrze ci radzę.
Offline